sobota, 26 grudnia 2015

Pudrowy róż

Święta, święta i po świętach…każdy tak mówi, ale liczy się to co z tych świąt wynieśliśmy. Święta to miły czas spotkania z rodziną. W tym roku pod choinkę od Mikołaja (Michała) dostałam wspaniałą książkę ''Bądź chic!'' Tak bardzo mi się spodobała, że zdążyłam przeczytać już 50 stron. Jest to książka dla dziewczyn, które codziennie stoją przed szafą pełną ubrań, a jednak nie mają koncepcji. ''Moda wychodzi z mody, styl nigdy''. W związku z tym , że bardzo lubię dżinsy chciałam troszkę o nich opowiedzieć.Nosi je cały świat od pionierów podbijających niegdyś Dziki zachód, aż do Kate Moss. Kto nie ma w szafie chociaż jednej pary dżinsów? Pasują one do wszystkiego i na wszelkie okazje. To najbardziej demokratyczne z ubrań, zakładane od 1 stycznia do 31 grudnia. W roku 1853 Oscar Levi Strauss, handlarz, sprzedawał kowbojom i górnikom w Stanach Zjednoczonych ogrodniczki z grubej niebieskiej tkaniny zwanej denimem. Tak po kilku sytuacjach Levi oraz Jacob Davis rozpoczęli produkcję w Ameryce blue-jeans. W 1890 roku pojawiła się konkuręcja, a z nią nowe udoskonalenia. W 1934 roku Levi’s stworzył dla kobiet pierwszy model dżinsy 701 z bardzo wysokim stanem. Od tamtej pory każda kobieta ma je w swojej garderobie. Dzisiaj do swoich dżinsów założyłam pudrowy róż – płaszczyk z Reserved oraz czarne buty na słupku. W mojej sesji towarzyszyła mi moja mamusia. 

























niedziela, 20 grudnia 2015

Faceci w czerni

Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta :) Witam was w tą przedświąteczną niedzielę. Choinki ubrane ? Moja już się pomału ubiera ^.^ Kocham ten klimat przedświąteczny.
Dzisiejsza stylizacja to beżowy płaszcz , czarne leginsy oraz czarne kozaczki.
Monika. :)










poniedziałek, 7 grudnia 2015

Christmas inspirations

Cześć kochani! ze względu na to, iż wczoraj był Mikołaj dziś chciałam podzielić sie z wami już świątecznym postem. Mikołaj chyba naprawdę istnieję :D w piątek wziełam udział w konkursie - zdrapka i wygrałam zabieg na dłonie. Tak sobie tłumaczę, że to od Świętego Mikołaja:) Dla mnie ten przedświąteczny okres jest po prostu cudowny, kocham wszystkie świąteczne ozdoby i dekoracje. Zawsze jakaś nieokreślona siła ciągnie mnie do działów sklepowych z takimi właśnie świątecznymi cudeńkami - przyglądam się, szukam inspiracji, kupuję. Sama zrobiłam kilka ozdób, kóre znajdziecie poniżej w inspiracjach. Np. Serduszka, gwiazdki uszyłam z filcu, robię takie świąteczne drzewko z filcowymi ozdóbkami - bliżej świąt będzie gotowe i na pewno wam je pokaże. Świecznik na zdjęciu nr 8 również zrobiłam sama, potrzebne były mi tylko: słoik, gazeta, sznurek, gałązki świerka i gałązki jakiegoś krzewu z czerwonymi owocami. Poduszki również są moją robótką - uszyłam je ze starych sweterków, których już nie noszę. Stroik ze srebrnymi bombeczkami także wykonałam osobiście. Mam nadzieję, że spodobają Wam się moje inspiracje. Asia :) Zdjęcia wykonane są przez mnie, z wyjątkiem tych na których jestem  - one robione są przez Michała :)













niedziela, 6 grudnia 2015

Maroon.

O jeeej jeszcze tylko 18 dni do świąt, a na wszystkich blogach jest już multum postów na temat świąt. Ale skoro nie ma jeszcze śniegu to i nie ma zimy. Pogoda nie jest wcale określona. Raz świeci piękne, ciepłe słońce ,a raz pada śnieg z deszczem. Zdążył nas także odwiedzić dziadek mróz. Sama z tej okazji wyciągnęłam kurtkę zimową i przyznam, że na prawdę się przydała. Chyba nikt nie chciałby żeby w tym roku również nie było śniegu na święta. Ale z tego co zagościło na naszym niebie mam mieszane myśli. Dzisiejszy look jest całkiem jesienny. Tak jak dzisiejsza pogoda. Ale zaraz, zaraz czy widzieliście takie rzeczy żeby na jesień wydostawały się spod ziemi żonkile? A kolorowe stokrotki rozkwitały jeszcze radośniej ? To co zobaczyłam dziś w ogródku mamy bardzo mnie zaniepokoiło. Grudzień bez śniegu ?
A więc u mnie dziś króluje ciepła skórka oraz białe Superstary, które są moim nowym nabytkiem. Ostatnio zakupiłam również jasne jeansy z Terranova i bordową chustę ze Stradivarius. Na głowie mam bordową czapkę z Tally Weijl. Monika. :)









poniedziałek, 23 listopada 2015

My hair.

Siema siema siema...! Dziś przychodzę do was z postem o moich włosach. Nie będę się długo rozpisywać, ponieważ każda z nas ma swoje sposoby na utrzymanie włosów w dobrej kondycji. Ja sama mam swoje sprawdzone preparaty i raczej nie lubię zmieniać kosmetyków.
A więc zaczynamy :*
Na wstępie mówię, że moje włosy nie są w idealnym stanie. Końcówki są popalone od częstego prostowania. Są również rozdwojone. Gdybym nie posiadała zniszczonych końcówek moje włosy były by naprawdę długie. Niedawno na mojej głowie zagościło ombre. Zrobiłam to dlatego, ponieważ bardzo spodobało mi się to na włosach pewnej blogerki. Do teraz twierdzę, że to był świetny pomysł i gdybym miała cofnąć czas, zrobiłabym to ponownie. Przed wizytą u fryzjera wyczytałam na jakiejś stronce internetowej, ze ''OMBRE'' schodzi z podium i staje się nie modne. Troszkę się przeraziłam, ale zaplanowałam ten krok i chciałam dojść do celu. Do tej pory nie miałam złego zdania o moich włosach i raczej większości sie podobało. Monika :)

PIELĘGNACJA :)




Zanim umyję włosy, dokładnie je rozczesuje. Włosy płukam letnią wodą. Następnie na rękę nakładam szampon z Garniera ''Fructis'' do włosów przetłuszczających się i delikatnie wcieram. Przy tym próbuję skupić się na masażu skóry głowy, który pobudza krążenie. Po nim czuję się zrelaksowana. Musicie spróbować...! Spłukuję szampon i suszę włosy ręcznikiem. Następnie nakładam odżywkę na dolną partię włosów z Joanny z makiem i bawełną do włosów farbowanych, która prześlicznie pachnie, a na czubek głowy odżywkę z Ziaji , która nadaje włosom intensywną świeżość. Ten preparat bardzo polecam osobom, którym włosy bardzo szybko się przetłuszczają. I tak trzymam ok. 4-5 min. Po czym spłukuję letnią wodą. Co drugi dzień używam innego szamponu jest to ''L'OREAL PARIS ELSEVE COLOR-VIVE'' oraz takiej samej odżywki do włosów farbowanych. Po użyciu tych dwóch produktów czuję, że moje włosy zwiększają objętość i są pełne blasku. 


Czeszę szczotką.

 Następnie suszę, staram się to robić z góry na dół, aby włosy się nie puszyły.

piątek, 20 listopada 2015

Magiczny Sandomierz

Witajcie kochani, w ostatni weekend wraz z moim Michałem wybrałam się do rodziców i  mojej siostry Moni. Ahhh do tej pory mam w myślach i ustach smak pysznej szarlotki mojej mamusi. W sobotę postanowiliśmy pospacerować trochę po starówce Sandomierza, przy okazji udało nam się zrobić kilka zdjęć. Sandomierz to na prawdę cudowne i magiczne miasto! Pewnie wiele z was kojarzy go z filmem ,,Ojciec Mateusz” . Faktycznie przy odrobinie szczęścia można zobaczyć Pana Artura Żmijewskiego śmigającego przez rynek na swym szybkim rowerze. Urodziłam się w tym pięknym mieście i zawsze będę wracać do niego z sentymentem. Jeśli nadarzy wam się okazja być w tym mieście koniecznie pospacerujcie po starówce do której prowadzi gotycka Brama Opatowska. Na starówce znajduje się okazały renesansowy ratusz, nieopodal ratusza możecie zobaczyc i zwiedzić piekną Bazylikę katedralną pw. Narodzenia Najświętszej Maryii Panny z IV w.. Idąc w kierunku Wisły po prawej stronie stoi niesamowity zamek wzniesiony przez Kazimierza Wielkiego, zamek to dawna siedziba królów i książąt Polski, obecnie jest tam muzem. Duże wrażenie robi także bulwar nad Wisłą, który został niedawno odnowiony. Także zapraszam do tego urokliwego miasta !!! Asia :)

Fot. Michał :)