Na sportowo

 Sportowe stylizacje mogą być również kobiece i stylowe. By urozmaicić moją stylizacje pomalowałam usta na czerwono. Dresy, bluza i sportowe buty to jest coś mega, mega wygodnego. W dresach możemy chodzić po domu, do szkoły, na spacer, biegać itp. Kto ich nie ma w domu? Sama posiadam 5 par, które w 100% mi służą. Kiedyś myślałam, że dresy powinni nosić tylko faceci lecz zauważyłam,że coraz więcej dziewczyn wychodzi na zakupy właśnie w nich. Nie mam zamiaru pytać dlaczego, każdy wie jaka jest na to pytanie odpowiedz.
Zauważyłam, że w sklepach zapanował kolor '’oliwkowa zieleń’’, a na stronach internetowych króluje ‘’moro’’. Niestety w sklepach nie mogłam znaleźć dresów moro więc postanowiłam, że kupie te oto z motywem: liście dżungli. Zakupiłam również w tym samym kolorze co dresy bluzę .

Bluza - Sinsay Dresy - Sinsay Buty - Superstary

Emotikon gri.

Elegancja

Witam was moje drogie ;) koniec stycznia to zazwyczaj czas sesji na uczelniach. Ohhh wspominam sobie właśnie moje sesje, naukę do nich...tony zjedzonej czekolady, żeby mózg lepiej pracował i ogólnie aby milej mi się uczyło. Miliony napisanych notatek, stres szczególnie na pierwszym roku. A po dobrze zdanej sesji oczywiście wyjście ze znajomymi do klubu czy baru (w celu odprężenia się po męczących dniach poświęconych na zdobywaniu wiedzy). Od czerwca to co studenckie już w sumie mnie nie dotyczy, ponieważ jestem już magistrem. Postanowiłam jednak zrobić stylizację idealną na egzamin. Jeśli już pracujecie, jest ona doskonałą dla kobiet, kórych zawód wymaga eleganckiego wyglądu. Stylizacja ta również świetnie sprawdzi się na służbowej kolacji lub szkolnej akademii. Mam na sobie spódniczkę w czarno-białą kratkę, zwykły biały T-shirt, granatowy żakiet (Zara ) oraz czarne szpilki (Deichmann). Asia :)

Fot. Monia :)

Pink

Zima to cudowna pora roku. Uwielbiam ją przede wszystkim za piękne białe krajobrazy oraz możliwość jazdy na łyżwach. Chodź czesto narzekamy na zmarznięte nosy to mimo wszytsko kochamy zimę:). Tę porę roku można pieknie uchwycić na zdjęciach. Kiedy wracamy zmarznięci do domu lepiej smakuje nam ciepła herbatka...a świat za oknem opruszony śniegiem wprowadza nas w niesamowita atmosferę. Własnie rozpoczełam ferię, spędzam je u siostry w Puławach. Dziś wybrałyśmy się na spacer i zrobiłyśmy kilka zdjęć, które chciałam wam pokazać.Do swojej stylizacji ubrałam różową czapkę, kożuszek, jeansy oraz moje ulubione adidasy. Pozdrawiam Monia :)

Fot. Asia:)

BLUZA

Witajcie moi kochani, bohaterką dzisiejszego posta jest bluza. Bluza to bardzo wygodny i praktyczny element naszej garderoby. W mojej szafie jest kilka bluz, które bardzo lubię i chętnie zakładam. Ostatnio w New Yorkerze zakupiłam kolejną do kolekcji, chciałam wam ją pokazać. Dzisiejsza stylizacja jest idealną do szkoły, na uczelnie, zakupy czy też wyjście ze znajomymi. Asia.

Zimowy klimat

Witam was serdecznie w nowym roku.  Moim postanowieniem na ten rok jest przede wszystkim systematyczność. Za tydzień witamy ferie zimowe. Bardzo cieszę się tym faktem, ponieważ mam już kilka planów na ten czas. Jakie są wasze plany na ferie?

A teraz  chciałabym powiedzieć kilka słów o czapkach. 

Czapki ,kapelusze i bejsbolówki…Czy to lato, czy zima, twoja śliczna fryzura będzie potrzebować osłony. Przed słońcem, wiatrem, deszczem, po prostu - przed pogodą ! Zamiast zawracać sobie głowę pięcioma czapkami i dziesięcioma słomkowymi kapeluszami, z których wszystkie są mniej lub bardziej do siebie podobne, wybierz tylko te niezbędne. Takie, które będą ci pasować do wszystkich rzeczy, proste i klasyczne. Poza tym dobra czapka albo odpowiedni kapelusz nadadzą twojej stylizacji prawdziwą wartość. Czapka niezbędna na zimę do ochrony głowy przed zamiecią wiatrem  i innymi prądami powietrza! Filcowy kapelusz, najlepszy na zimę ! Zapożyczony z męskiej garderoby, natychmiast dodaje stylu każdemu i może okazać się cennym sprzymierzeńcem, kiedy rano dopadnie cię dylemat co do fryzury! Słomkowy kapelusz to letnie nakrycie głowy, wakacyjne, plażowe, na słońce. Każdej z nas zdarzyło się raz czy dwa włożyć na głowę amerykańską bejsbolówkę, żeby pójść uprawiać sport albo powłóczyć się kumpelami. M.

Nutella

Witam was bardzo serdecznie. Dziś coś od kuchni, a mianowicie placek z nutellą, który bardzo zasmakował mojej mamie. Przepis na niego znalazłam przypadkowo.
Kiedy na wieczór rozmawiałyśmy o tym jakie dania zrobimy na święta, mama odparła, że będzie sernik i pychotka , czyli to co jest rok w rok. Stwierdziłam, że zjadłabym coś innego, może z nutellą. Poszperałam troszkę w internecie i znalazłam ten o to przepis na orzechowe ciasto z kremem z nutelli. Jest on bardzo, bardzo prosty do zrobienia a naprawdę smaczny. :)Pozdrawiam Monika.
biszkopt:
4 jajka
4 łyżki cukru
2 łyżki wody 
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki gorzkiego kakao
spora szczypta proszku do pieczenia

Jajka z cukrem i wodą lekko podgrzać i ubijać na puch. Do gotowej masy przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i kakao i delikatnie, ale dokładnie wymieszać. Piec w prostokątnej formie wyłożonej papierem do pieczenia, ok. 20 minut w 180°C i pozostawić do wystygnięcia. 

orzechy:
4 białka
7 łyżek cukru
180g orzechów włoskich, drobno posiekanych

Białka ubić na sztywno powoli dodając cukier. Delikatnie wymieszać z orzechami. Piec na blaszce pokrytej papierem około 20 minut w 180°C. Zostawić do wystygnięcia.

krem:
2 jajka
3-4 łyżki cukru 
1 kostka margaryny
1 kostka masła
1/3 - 1/2 słoika nutelli (115-175g)
kilka posiekanych orzechów włoskich
25g wódki 

Jajka sparzyć i ubić z cukrem. Miękki tłuszcz utrzeć, dodać nutellę (ilość zależy od tego jak ciemny krem chcemy uzyskać). Dalej ucierać dodając powoli jajka z cukrem, a potem alkohol i orzechy.

polewa:
4 kostki gorzkiej czekolady
niepełna łyżka margaryny

Podgrzać czekoladę w kąpieli wodnej lub w mikrofali. Dokładnie wymieszać z margaryną.
Ułożyć warstwami: biszkopt, cienką warstwę dżemu truskawkowego, krem, orzechy, polewę. Włożyć  do lodówki. Ciasto jest gotowe po 1-2 godzinach.

Red

Cześć kochani, zima za oknem - jak miło zobaczyć ten długo oczekiwany śnieg. U mnie śnieżna pierzynka ma tylko kilkanaście milimetrów, ale cieszę się i tą maleńką warstewką. Nie wiem jak wy, ale ja jestem strasznym zmarzluchem i te -15 nie jest dla mni zbyt korzstną sprawą, ale myślę, że po 2, 3 dniach przyzwyczaję się do takiej minusowej temperatury. Minusowa temperatura paradoksalnie ma jeden duży plus - naśnierzanie stoków. Wczoraj wraz z moim facetem wybrałam się właśnie na snowboard - fajna sprawa, polecam.
Temperatura spadła, więc wreszcie mogłam wyciągnąć z szafy moją nową czerwoną kurteczkę i buty, na które chorowałam i polowałam od dłuższego czasu. Na początku myślałam o kolorze camel, jasnym szarym...Pewnego dnia weszłam do Deichmanna załorzyłam na stopę te które widzicie na zdjęciach...po godzinnym chodzeniu w nich po sklepie, oglądaniu ich w każdym lustrze i zrobieniu kilku zdjęć stwierdziłam, że je kupię. A:)

Fot. Michał :)